Jak to się wszystko zaczęło...
Tak właściwie, to nie wiem. Ale "przejdźmy" wstecz, w nie całkiem daleką przeszłość, bowiem tylko do poprzednich wakacji 2012. Wakacje, jak to wakacje - zazwyczaj nie ma co robić (choć w szkole tak się je bardzo chce i pragnie). Pewnej pięknej słonecznej pogody (był to początek lipca) mój kolega Michał oznajmił mi, że ma do sprzedania małe króliczki. Początkowo wogóle mnie to nie zainteresowało - odrzuciłem tą propozycję.Jednak kilka dni potem, podczas "błądzenia po internecie" natrafiłem na pewien artykuł o właśnie hodowli królików. Nie mając nic lepszego do roboty, rozczytałem się "trochę", i bardzo mnie to zainteresowało. Chwilę potem, zadzwoniłem do Michała ponownie - oznajmiając, że chciałbym kupić od niego królika. I tak się właśnie wszystko zaczęło...Następnie dni, spędzałem na szybkim tworzeniu klatki dla nich, z pomocą mojego taty. Po skończeniu (było to jakieś 3-4 dni potem), dwa małe króliczki były już u mnie w skrzynce. "Gdy po raz pierwszy je ujrzałem, od razu się zakochałem" - mogę wręcz teraz śmiało stwierdzić:)Po kilki dniach, stwierdziłem, że właśnie to, będzie moim zajęciem na wakacje - bowiem bardzo mi się to spodobało. Jednak nie ma "rzeczy" doskonałych, bowiem sama hodowla - niosła ze sobą wiele przede wszystkim obowiązków, nie wliczając również kosztów. Na początku nie było łatwo - przez chwile myślałem, że nie podołam temu "zadaniu", lecz jesteśmy tylko ludźmi bo - "Boimy się tego, czego nie znamy". Cytat ten, okazał się dla mnie potem mottem, którego wspominałem w "ciężkich" chwilach. A więc tak właśnie wyglądały moje pierwsze chwile "hodowlane", nie widzę większego sensu, aby się jeszcze bardziej rozpisywać, ponieważ; "Nie liczy się ilość, tylko jakość". Mogę tylko wspomnieć,że dzisiaj, nie wyobrażam sobie zwykłego dnia bez wizyty u moich pupili, co więcej - mam zamiar powiększać moją "małą dobrą hodowle". I właśnie tutaj, będę ją publikował:)
--------------------------------
Kryzys w hodowli...
Tak właśnie było. Dzisiaj , 27 marca piszę tutaj aktualizację poniekąd jako moje wyjaśnienie dlaczego tak długo mnie nie było. Ostatni film wrzuciłem na YouTube 16.05.2014 , a więc prawie 2 lata temu. Ta długa przerwa miała wiele powodów; głównie osobistych w życiu jak i również brak motywacji do dalszej hodowli. Przyznać się muszę, że wtedy całkiem odpuściłem moją hodowlę. W taki oto sposób minęły 2 lata. Będąc tutaj teraz mogę na własnym przykładzie powiedzieć, że czas naprawdę mija szybko. Mam wrażenie, jakbym posta wyżej pisał dokładnie wczoraj. A tu mamy już dzień dzisiejszy, parę latek więcej w dowodzie i parę więcej zmarszczek na twarzy;)Postanowiłem wrócić do mojej hodowli z jednego głównego powodu. Ponieważ się za tym stęskniłem. Prawdziwa pasja nie opuszcza nas bowiem nigdy. Przez czas mojej 2 - letniej przerwy dojrzałem do wielu rzeczy. Przede wszystkim m.in hodowli. Dzięki doświadczeniu nabytemu w poprzednich latach zauważyć mogę wiele błędów w hodowli jak i ogólnie w jej postrzeganiu. Dzięki umiejętności uczeniu się na błędach, którą mam nadzieję mam tak dobrą, za jaką ją uważam:) chcę rozwinąć moją hodowlę wyżej niż była kiedykolwiek.Jednak chciałbym to wszystko oczywiście robić poniekąd z wami, widzami, czytelnikami mojego bloga. Cóż mogę rzec, tym razem nie zawiodę was, moi widzowie, ani tym bardziej nie zawiodę moich pupilów:) Jednak oprócz zaufania do słów, które teraz piszę nic dać nie mogę. A w tej chwili życzę wszystkim wesołych świąt!:D trzeba iść dać śniadanko wielkanocne królikom:) pozdrawiam i przepraszam za moją wrodzoną skromność:D
:)
OdpowiedzUsuńTO dobrze ze zaczełes chodowac ja jak miałem 6 lat to dostałem krolika a teraz mam 16 i cały czas je mam
OdpowiedzUsuńja zamierzam załozyć mini hodowlę i będe brał z ciebie przykład.xd
OdpowiedzUsuńFajny blog miałeś już odemnie suba ale dopiero teraz zobaczyłem bloga i wspaniała historia. Mnie tą pasją zaraził brat cioteczny. Miałem od niego 2 króliki. Niestety ktoś się do nich dobrał i jednego zabił :(((((. Ale będę kupował 2 samice (samiec mi został) i będę brał z cb przykład. Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuń